<<<       P  o  w  r  ó  t       <<<

Wycieczka do Paryża



W dniach 14-19 listopada odbyła się wycieczka 15 uczniów naszej szkoły do Paryża. Z wielką przyjemnością chcielibyśmy podzielić się z Wami wrażeniami z tej wycieczki.
Pierwszego dnia około 4.30 wyruszyliśmy z ul. Zielonej w kierunku Siemiatycz. Na miejscu po dołączeniu uczniów z Gimnazjum Publicznego nr 1 wyruszyliśmy w kierunku Niemiec. W czasie ponad 24-godzinnej podróży autokarem oglądaliśmy filmy, śpiewaliśmy francuskie piosenki lub po prostu rozmawialiśmy i śmialiśmy się, i choć podróż była długa, nikt nie narzekał na nudę i brak humoru.
Kiedy tylko zawitaliśmy do wrót paryskiej metropolii, od razu wjechaliśmy na Wieżę Eiffla, podziwiając z góry Paryż. Następnie poszliśmy na Pola Marsowe, położone tuż przed Wieżą, aby móc obejrzeć ją w całej okazałości. Kilka chwil potem zmierzaliśmy w kierunku Łuku Triumfalnego, najpierw patrząc na niego z perspektywy człowieka idącego po ulicy, a potem pokonaliśmy około 300 stopni wchodząc na jego płaski szczyt. Widok zapierał dech w piersiach. Ulica Champs Elysees (Pola Elizejskie) wydawała się nie mieć końca, patrząc na nią z wysokości Łuku. A jednak pokonaliśmy jej trasę i spoczywając na wielkim placu Concorde, podziwialiśmy ogromny egipski obelisk, pochodzący sprzed ponad trzech tysięcy lat. Po odpoczynku w ogrodach Tuileries, kroczyliśmy do Luwru, słuchając opowieści historycznej naszego genialnego przewodnika. Następnie, nadal ciekawi francuskiej kultury, udaliśmy się do katedry Notre Dame. Zrobiła ona na nas ogromne wrażenie. Ostatnim punktem tego dnia był spacer obok pięknego hotelu de Ville. Około godziny 19-tej zjedliśmy obiadokolację w przytulnej restauracji "Flunch", znajdującej się blisko nowoczesnego domu kultury - Cenrum Pompidou, gdzie wszystkie kolorowe rury i schody znajdują się na zewnątrz budynku. Po obfitym posiłku wyruszyliśmy do naszego miejsca zakwaterowania, które mieściło się w Domu Polskiej Misji Katolickiej. Na miejscu zostaliśmy rozdzieleni do poszczególnych pokoi, do których udaliśmy się, aby odpocząć po dniu pełnym wrażeń.
Następnego dnia po typowym francuskim śniadaniu złożonym z bagietki, masła, dżemu, kawy, herbaty ruszyliśmy w kierunku Wersalu. Już na pierwszy rzut oka pałac wywarł na nas ogromne wrażenie i z każdą kolejną spędzoną tam chwilą przekonywaliśmy się, jak mieszkali królowie francuscy. Wnętrze było bogato zdobione obrazami, rzeźbami, rożnego rodzaju drogimi meblami. Zwiedzając kolejne pomieszczenia, poznawaliśmy historię i wyobrażaliśmy sobie przechadzających się tam władców, podziwiających piękno tej budowli. Również słynne ogrody zrobiły na nas duże wrażenie, mimo iż pogoda nie dopisywała. Z Wersalu pojechaliśmy do Pałacu Inwalidów wybudowanego przez Napoleona. Zobaczyliśmy tam jego grób, jak również wiele armat z okresu napoleońskiego. Stamtąd udaliśmy się do Luwru. Wyposażeni w mapy ruszyliśmy zwiedzać muzeum. Podobnie jak Wersal, Luwr również wywarł na nas duże wrażenie. Niezwykłym doświadczeniem było obcowanie z tyloma dziełami sztuki. Widzieliśmy rzeźby pochodzące ze starożytności, na przykład Wenus z Milo, Nike z Samotraki, Kodeks Hammurabiego oraz bardziej współczesne obrazy Rafaela czy Rubensa oraz oczywiście Monę Lisę.
Kolejnego dnia, a zarazem ostatniego w Paryżu, tuż po śniadaniu ruszyliśmy w stronę wzgórza Montmartre. Po drodze zobaczyliśmy budynek najsłynniejszego kabaretu - Moulin Rouge. Stamtąd udaliśmy się w stronę Bazyliki Sacré-Cour, po drodze mijając plac Place du Tertre, gdzie mogliśmy podpatrzeć, jak malują francuscy malarze, i chwilkę z nimi porozmawiać. Bazylika wywarła na nas ogromne wrażenie - zarówno jej wygląd, jak i pięknie zdobione wnętrze. Podziwiając panoramę Paryża, słuchaliśmy przepięknej melodii artysty, który grał tam na tajemniczym instrumencie muzycznym. Wracając do autokaru, przeszliśmy pięknymi francuskimi uliczkami, kierując się w stronę placu Pigalle. Następnym miejscem, które zwiedziliśmy, był cmentarz Pere-Lachaise. Zobaczyliśmy tam groby Abelarda i Heloizy, Jima Morrisona oraz Fryderyka Chopina. Nad mogiłą Chopina zaśpiewaliśmy hymn oddając hołd muzykowi. Chcieliśmy jeszcze zobaczyć grób Edith Piaf, jednak pogoda nam na to nie pozwoliła. Ostatnim punktem był rejs statkiem po Sekwanie. W ciągu ponad godziny, słuchając opowieści przewodnika, mieliśmy możliwość zobaczenia Paryża z innej perspektywy.
Ostatni dzień spędziliśmy w Disneylandzie. Tu każdy mógł robić, co chciał i poczuć się znów jak małe dziecko. Osłuchiwaliśmy się z językiem francuskim, poznawaliśmy opowieści o powstawaniu bohaterów baśniowych, niektórzy z nas przeszli krótki kurs rysowania Kubusia Puchatka. Uczestniczyliśmy w różnych przedstawieniach, jeżdżąc kolejką zwiedzaliśmy plan filmowy, a także bawiliśmy się na wielu innych atrakcjach, jak windy, kolejki czy karuzele.
Perspektywa powrotu nie bardzo nas cieszyła. Wszyscy ulegliśmy magii przepięknego Paryża i przywieźliśmy wspaniałe i niezapomniane wspomnienia.

Ewa Kot i Ewelina Kuptel

Więcej zdjęć w galerii





<<<       P  o  w  r  ó  t       <<<