<<<       P  o  w  r  ó  t       <<<

Z kroniki życia na obozie w Mikołajkach .....



24.07 (czwartek)

Około czternastej po 4-godzinnej podróży dotarliśmy do ośrodka "Wagabunda" w Mikołajkach i zadowoleniu zjedliśmy smaczny obiad. Następnie wyruszyliśmy zapoznać się z okolicą. Urzekł nas widok mazurskich jezior i przybrzeżne porty pełne pięknych jachtów. Naszą uwagę przykuła grupa muzyczna, która swą grą umilała czas turystom odpoczywającym na deptaku.

Łukasz Marczuk, IA





25.07 (piątek)

W piątek z Panem ratownikiem, który udzielił nam krótkiego kursu, udaliśmy się na kajaki. Pływaliśmy po jeziorze Mikołajskim. Uczyliśmy się różnych manewrów na wodzie. Na koniec popłynęliśmy na zatoczkę. Tam mogliśmy odpocząć, popływać w jeziorze i skakać z kajaków.
Wieczorem po zjedzeniu pysznych kanapek poszliśmy na koncert szant. Koncert odbywał się nad brzegiem jeziora, a swoją muzykę umilał nam czas zespół Machina Szanty. Tańczyliśmy, śpiewaliśmy i bawiliśmy się cudownie.

Rafał Roszczenko, IA





26.07 (sobota)

W sobotę po śniadaniu grupa 18 osób wybrała się na spływ kajakowy po jeziorze Mikołajskim. Większość z nas po raz pierwszy miała okazję doświadczyć bliskiego kontaktu z transportem wodnym. Instruktor uczył nas posługiwania się wiosłem i wsiadania do kajaku. Były to dla nas duże emocje, czuliśmy lekki strach wypływając z portu, ale parę minut wystarczyło, aby zaklimatyzować się na dosyć głębokim jeziorze Mikołajskim. Chociaż fale znosiły nas na środek jeziora, nie czuliśmy że pod nami jest 8 metrów głębokości. Po powrocie każdy z nas stał się "wilkiem jeziornym"....
Po południu zwiedzaliśmy Mikołajki, poznając przy okazji specyfikę turystyczna tego miasteczka. Podziwialiśmy piękne żaglówki zacumowane przy brzegu. Wszyscy bardzo chcieliśmy popłynąć w rejs co spełniło się w niedzielę i po obiedzie wybraliśmy się na wyprawę po jeziorach Mazurskich. Siedząc na górze statku ogrzewało nas słońce, ale ulgi dodawał nam chłodny wiatr. Kiedy wypłynęliśmy z rynny jeziora Mikołajskiego, ujrzeliśmy rozległą taflę jeziora Śniardwy. Byliśmy zachwyceni krajobrazem. Czytając statystyki geograficzne nie zdawaliśmy sobie sprawy z wielkości tego zbiornika, jednakże podczas rejsu przekonaliśmy się o tym na własne oczy.
Zmęczenie zdecydowanie dawało się we znaki, dlatego też po powrocie grzecznie poszliśmy spać.

Monika Siniakowicz
Monika Germaniuk, IB
Martyna Małaszewska, ID









28.07 (poniedziałek)

Poniedziałek, 28 lipca, minął nam bardzo intensywnie. Po śniadaniu wybraliśmy się do Gierłoży, gdzie zwiedzaliśmy Wilczy Szaniec - byłą wojenną kwaterę Adolfa Hitlera. W 1944 roku przeprowadzono tu jeden z trzech zamachów na życie wodza III Rzeszy. Razem z przewodnikami oglądaliśmy ruiny schronów i innych obiektów wojskowych, nadal zdumiewających swoją potęgą. Nasze największe zaskoczenie wzbudziły bunkry z ośmiometrowymi sufitami.
Po obiedzie klasa medyczno przyrodnicza odwiedziła Ośrodek Edukacji Przyrodniczo-Kulturowej z Muzeum Przyrodniczym w Krutyni. Pan leśnik zapoznał nas z różnorodnością biologiczną Mazurskiego Parku Krajobrazowego, spływach rzeką Krutynią oraz o występujących tu gatunkach flory i fauny. Obejrzeliśmy również ekspozycje przyrodnicze , przedstawiające zwierzęta w ich naturalnym środowisku. Mieliśmy okazję zweryfikować swoją wiedzę teoretyczną i uzupełnić ją w umiejętności praktyczne np. rozpoznawania okazów roślin i zwierząt.
Wieczorem, przy ognisku, odbył się konkurs piosenki obozowej. Każda z trzech klas zaśpiewała ułożoną przez siebie piosenkę. Najgorętsze brawa zebrała klasa A ?. Później wszyscy wspólnie śpiewaliśmy białoruskie piosenki i jedliśmy gorące kiełbaski. Dzień zakończył się dyskoteką i dobrą zabawą.

Ola Jakimiuk,
Ola Grygoruk, IB





29.07 (wtorek)

Szóstego dnia naszego wyjazdu klasa ID wraz z częścią klasy IA mogły spróbować swoich sił w pływaniu kajakiem. Przed wypłynięciem instruktor dał nam niezbędne wskazówki dotyczące sposobu zachowania się na wodzie.
Pozostała część grupy spędzała czas na plaży lub udała się na wycieczkę po mieście. Zwiedzaliśmy centrum Mikołajek lub też chodziliśmy na pyszne lody bądź herbatę. Wieczorem wielu z nas zaangażowało się w rywalizację na boisku do siatkówki, gra była doskonałym sposobem na integrację młodzieży z różnych klas.

Ola Jakimiuk,
Ola Grygoruk, IB







30.07 (środa) biolchem

W środę zespołowo realizowaliśmy część zajęć z biologii. Tym razem naszym zadaniem było zebranie materiałów biologicznych z okazów kilku gatunków drzew, roślin zielnych i innych roślin. Po krótkim zapoznaniu się z tematem rozpoczęliśmy poszukiwania przy pomocy przewodników, lup i sprzętu badawczego. Na terenie ośrodka znaleźliśmy wiele ciekawych roślin, które następnie rozpoznawaliśmy. Podpisane po łacinie gatunki przedstawiliśmy całej grupie i przekazaliśmy kilka ciekawostek na ich temat.
Kolejnym zadaniem zespołowym było przygotowanie wypowiedzi pisemnej zachęcającej uczniów do odwiedzenia wybranych rezerwatów Mazurskiego Parku Krajobrazowego. Do dyspozycji mięliśmy materiały, które otrzymaliśmy w czasie naszego pobytu w Krutyni. Jednogłośnie ustaliliśmy, że najciekawszy jest rezerwat „Zgon” w miejscowości o tej samej nazwie.
Nasza naukowa kreatywność spowodowała, że założyliśmy ciekawe doświadczenie z udziałem kilku owadów i obserwowaliśmy ich zachowanie. Wszyscy byli bardzo zainteresowani.

Magda Chilikiewicz, IB









30.07 (środa) matfiz

W środę po śniadaniu uczniowie naszej klasy z entuzjazmem udali się do świetlicy na kolejne zajęcia z matematyki. Zostaliśmy podzieleni na grupy i otrzymaliśmy zestawy zadań. Na ich rozwiązanie mieliśmy dwie godziny. Rozprawiliśmy się z nimi szybko, w miłej "rodzinnej" atmosferze. Rozwiązywanie zadań z matematyki stanowiło wspaniałe uzupełnienie wakacyjnego wypoczynku.

Marcin Kruk





30.07 (środa) matgeogr

Po obiedzie klasa ID miała zorganizowane kolejne zajęcia z przedsiębiorczości, na których właściciel ośrodka 'Wagabunda', w którym mieszkaliśmy opowiedział nam o procesach prywatyzacyjnych, których był uczestnikiem. Wskazał cechy, którymi powinien charakteryzować się przedsiębiorca oraz przedstawił w skrócie metody prowadzenia ośrodka wypoczynkowego i działalności turystycznej. Z pewnością pan Jerzy Banat zainspirował wielu z naszych uczniów do inwestowania w rozwój swoich kompetencji. Przekonywał nas, że głównie uporem w dążeniu do celu można coś w życiu osiągnąć. Zachęcił nas do nauki i ciężkiej pracy, która jest gwarantem sukcesu w działalności gospodarczej.
Wieczorem miłośnicy tańca mieli okazję do zabawy na dyskotece organizowanej na terenie ośrodka, zaś wielbiciele śpiewu i smakosze ogniskowej kiełbasy mogli spędzić czas na ognisku.

Martyna Małaszewska
Anita Tarasewicz, ID





31.07 (czwartek)

W czwartek wszyscy odpoczywali po dyskotece. Było spanie i spóźnienia się na śniadanie. Po obiedzie na śniadanie całą klasą wybraliśmy się na miasto. Weszliśmy na wysoką wieżę widokową w kościele ewangelicko-augsburskim św. Mikołaja, z której podziwialiśmy panoramę miasta i pobliskie jeziora. Następnie przeszliśmy się przez starówkę nadbrzeżem jeziora. Po zwiedzeniu Mikołajek wróciliśmy do ośrodka "Wagabunda" na pyszną kolację.

Łukasz Marczuk, IA









01.08 (piątek)

Dnia dzisiejszego klasa biologiczno-chemiczna wybrała się do Stacji Hydrobiologicznej Instytutu Nenckiego (rok założenia:1951) w celu poznania systemu działania tej placówki. Na miejscu zostaliśmy przywitani przez kierowniczkę stacji, która oprowadziła nas po całym kompleksie. Zwiedziliśmy między innymi najstarszy budynek w placówce - dom założyciela, Rudolfa Bomboscha. Następnie dotarliśmy do portu, gdzie zapoznano nas z bardzo ciekawym eksperymentem dotyczącym planktonu i ryb. Wychodząc z portu, nasz wzrok przykuła weranda zwana Akwarialnią; obecnie odbywają się tam wykłady, spotkania i potańcówki. Dowiedzieliśmy się także o dawnych eksperymentach przeprowadzanych w instytucie - m.in. hodowli trzciny w szklarniach i badania jej właściwości pod względem wykorzystania jako materiał budowlany. Oprócz spraw typowo naukowych poznaliśmy także fragment historii tego miejsca. Szczególnie ciekawa była legenda o grobie pierwszej żony Bomboscha - Friedzie, którego odwiedzenie przez młodą parę o północy daje trwałość w związku. Na koniec dowiedzieliśmy się o życiorysach pracowników instytutu - Stanisławie Kościckim, który trzy razy uniknął kary śmierci i Andrzeju Szczepańskim, który z żoną Wandą odnowił stację badawczą po wojnie. Naszą wyprawę zakończyliśmy przechadzką po Puszczy Piskiej.

Patrycja Wakuluk
Patrycja Frączek
Daria Adamiuk, IB















<<<       P  o  w  r  ó  t       <<<