<<<       P  o  w  r  ó  t       <<<

    -->     Europejski Rok Dialogu Międzykulturowego.Obóz młodzieżowy w Supraślu.

W marcu 2009 roku do rąk czytelników trafiła publikacja prezentująca projekt edukacyjny realizowany w ramach z letniego, młodzieżowego, obozu w Supraślu. Organizatorem przedsięwzięcia było Muzeum Ikon w Supraślu. W obozie uczestniczyły:
Elżbieta Mirończuk IIId
Barbara Szymaniuk IIIa
Katarzyna Masalska IIId
Magdalena Dudzicz IIIb
Paulina Kupaj IIId
Magdalena Łukaszuk Ic

Letni wypoczynek: „Spotkania ze sztuką sakralną -W poszukiwaniu wspólnych treści”, organizowany był w ramach Europejskiego Roku Dialogu Międzykulturowego -2008 Główną częścią obozu były warsztaty w zakresie architektury, muzyki i sztuki sakralnej, prezentujące: chrześcijaństwo, judaizm, islam. Warto przywołać niecodzienne chwile wakacyjnych dni w Supraślu...
Publikacja prezentująca projekt edukacyjny jest do obejrzenia w bibliotece szkolnej.

ks. Andrzej Busłowski

Dialog za kulisami...

Supraśl to miejsce przesiąknięte świętością, tętniące życiem miasto o niesamowitym, tajemniczym klimacie. Słynie ono z cudotwórczej ikony Matki Bożej, znajdującej się w cerkwi, nieopodal, której umiejscowione jest Muzeum Ikon, odwiedzane licznie przez różne grupy turystyczne. Supraśl to także zakątek artystów- znajduje się tu Liceum Plastyczne. W tak urokliwym miejscu w ramach Europejskiego Roku Dialogu Międzykulturowego odbyły się „Spotkania ze sztuką sakralną”. Ich głównym hasłem stała się tolerancja i integracja.
Do Supraśla przyjechałam z grupą młodzieży należącej do Bractwa Młodzieży Prawosławnej przy parafii prawosławnej Św. Trójcy w Hajnówce, opiekunem, której jest ks. Andrzej Busłowski Już w autobusie prowadziliśmy żywą dyskusję - zastanawialiśmy się jak spodoba nam się ten obóz. Tak wiele znaków zapytania, tak wiele sprzecznych przeczuć tkwiło w naszych głowach. Wszystko miała wyjaśnić nam niedaleka przyszłość - odkrywająca bramę poznania.
Zakwaterowaliśmy się w pensjonacie Zajma, a zajęcia, warsztaty i koncerty, związane ze sztuką sakralną, mieliśmy w gmachu Muzeum Ikon. Ponadto odbyła się wycieczka objazdowa do meczetu i synagogi, a także wieczory: chrześcijański, żydowski i muzułmański. Poznawanie i integracja młodzieży z różnych zakątków Polski zachodziły na kilka sposobów: poprzez naukę, poprzez zabawę i poprzez całonocne rozmowy.
Wszelkie działania, które podjęliśmy w Supraślu wiele nas nauczyły o trzech wielkich religiach świata- chrześcijaństwie, judaizmie i islamie. Jeszcze do dziś w uszach pobrzmiewa żydowska pieśń "Tojw, tojw lehojdos", którą śpiewaliśmy także spacerując ulicami Supraśla. Niezapomniany jest trud, który włożyliśmy w napisanie ikony Chrystusa, (choć niektórzy pozostawiali na noc nieskończoną, w nadziei, że domaluje się sama) czy cierpliwość, by stworzyć wycinankę żydowską ( mieliśmy wśród siebie mistrzów, kończących swe dzieło w kilka minut...). Mieliśmy niesamowite rezultaty ze strzelania z łuku (udając Tatarów). Nie spodziewaliśmy się, że strzały tak często będą lądować w borze, a nie na tarczy.
Zaskoczyły nas nieco warunki pogodowe, jednak nawet deszcz nie był straszny, kiedy szło się z wielkim liściem na głowie udając krasnoludki. Sensacją były także bańki mydlane kupione w pobliskiej księgarni. W przerwach wykładów całe supraskie powietrze tonęło w masie bąbelków. Świetnie ubawiliśmy się wcielając się w role aktorskie do przedstawienia ,,purymowego”'. Pękały bębenki w uszach, gdy błazen uderzał w talerze. Padaliśmy ze śmiechu, gdy zobaczyliśmy korony z czystego złota -, czyli papieru.
Program był niezwykle napięty. Poznawaliśmy się, więc późnymi wieczorami, bo w dzień musieliśmy przyswajać wiedzę. Wśród nas można było wyłonić słabych, którzy wyłamywali się i szli spać o północy, średniaków- ich zapas energii wystarczał do 2.00 oraz mocarzy którzy padali dopiero o 4.00 Cóż można było robić przez tyle czasu? Otóż my z podlaskiego opowiadaliśmy o prawosławiu, a nasi znajomi z lubuskiego o katolicyzmie. Dzięki temu wyjaśniliśmy sobie wiele kwestii. Wspólnie oddawaliśmy się także zabawom obozowym...
Przez wszystkie dni kolonii przyzwyczailiśmy się do tego, że codziennie nas fotografują, a niekiedy nagrywają. Nawet nie sądziliśmy, że my prości, zwykli ludzie, niczym nieodróżniający się od naszych rówieśników, staniemy się obiektem zainteresowania wszelkich mediów - radia, TV i gazet.
Po tylu wspólnych chwilach najboleśniejsze było rozstanie, kiedy trzeba było ze łzami w oczach pożegnać kolegów i koleżanki, wracające do swych domów, nawet w drugim końcu Polski. Wszyscy byliśmy świadomi, że może nigdy nie nadarzy nam się okazja, by pojechać razem na tak wspaniały obóz. Oprócz rozwinięcia zdolności artystycznych, nauczyliśmy się na nim także czegoś, co jest może jeszcze ważniejsze - trudnej sztuki nawiązywania dialogu międzykulturowego. Wiemy, jakimi wartościami kierują się przedstawiciele innych wyznań i pojmujemy, że co dla nas jest nieistotne w ich oczach może być bardzo ważne. W naszych sercach i umysłach pozostało jedynie poszanowanie, tolerancja, zrozumienie. Zbyt mało na świecie prowadzi się dyskusji integracyjnych, zbyt mało jest takich spotkań jak to, którego dane nam było doświadczyć 1-10 lipca 2008r. Wielkie dzięki składamy organizatorom całego przedsięwzięcia.

Beata Aleksiejuk, kl. III D ZSO Hajnówka

Zdj: M. Jasiulewicz
J. Grigoruk

zobacz galerię zdjęć



<<<       P  o  w  r  ó  t       <<<