<<<       P  o  w  r  ó  t       <<<

    -->     Pielgrzymka klas Ic i IIa do monasterów w Jabłecznej, Kostomłotach, Leśnej Podlaskiej i Grabarce

Gdy obudziliśmy się we wtorek 21 października, zobaczyliśmy za oknem szarą i ponurą pogodę. Niejednej klasie odechciałoby się wycieczki, ale nie nam!! Klasom I c LO i II a LO! Zgodnie z umową stawiliśmy się o godzinie 7 rano pod naszym liceum, by wyruszyć na duchową pielgrzymkę po monasterach. Jedni zaspani, ledwo przytomni, inni całkowicie rozbudzenie i gotowi do wyprawy. Nie zważając na chłód i zimno, wyruszyliśmy na Św. Górę Grabarkę, która była pierwszym punktem naszej pielgrzymki. Zdziwiłby się ten, kto myślał, że pomimo tak ponurej pogody i wczesnej pory, human i mat-fiz będą nieskorzy do jakichkolwiek rozmów, czy też rozrywek. W trakcie podróży nasz ,,przewodnik”, a zarazem katecheta, Pan Marek Jakimiuk, podawał nam ciekawe informacje na temat miejsc, do których jedziemy. Po dotarciu na Grabarkę wszystkie dziewczyny zmuszone były założyć na głowę chustki ;(, a te ubrane w spódnice na pewno je poprawiały... Po uczestnictwie w części liturgii, każdy z nas miał szansę napić się święconej wody. Kolejnym punktem naszej wyprawy była cerkiew w Kostomłotach. Tam uczestniczyliśmy w krótkim molebnie oraz mieliśmy okazję porozmawiać z batiuszką – ojcem Ambrożym i wysłuchać kilku jego rad. Za grzeczne zachowanie dostaliśmy nawet mały prezencik, można rzec, że gratisik do wycieczki;) a mianowicie świece w 100% z wosku pszczelego dla każdego z nas. Wraz z każdą godziną pogoda poprawiała się, słońce mocniej przypiekało, a my stawaliśmy się coraz bardziej rozweseleni i skłonni do różnych wyczynów. W autokarze słychać było muzykę i wrzawę, a my, jak na kulturalne klasy przystało, próbowaliśmy się nawet zintegrować. Oczywiście nie zapominajmy, że inicjatywą wyszedł mat-fiz ;]. Po dotarciu do Jabłecznej, po krótkiej modlitwie, wysłuchaliśmy opowieści mnicha o historii monasteru. Nie ukrywamy, że ten punkt pielgrzymki zrobił na nas największe wrażenie. Może ze względu na piękno budowli, a może dlatego, że niedługo czekało nas ognisko? Po zwiedzeniu świątyni, kupnie drobnych pamiątek udaliśmy się na miejsce ogniskowe położone nad jeziorkiem. Bardzo się ucieszyliśmy i od razu zaczęliśmy rozpakowywać nasz prowiant ;D. Każdy z nas smażył kiełbaski, rozmawiał lub robił sobie zdjęcia ;). Było bardzo przyjemnie i zabawnie. Klasa I c LO szczególnie upodobała sobie mostek nad jeziorkiem, gdzie urządziliśmy sobie mini-sesję zdjęciową. W końcu jakieś pamiątki muszą być! Niestety, około godziny 14 przyszedł czas naszego odjazdu. Przez chwilę byliśmy smutni, ale nie na długo. Przed opuszczeniem Jabłecznej mieliśmy okazję zobaczyć granicę polsko-białoruską, która przebiegała wzdłuż pobliskich łąk. Ostatnim celem pielgrzymki był kościół w Leśnej Podlaskiej. Podziwialiśmy świątynie katolicką, która kiedyś była cerkwią. Zrobiła na nas ogromne wrażenie. Niektórzy z nas ucieszyli się też z możliwości pójścia do sklepu. No tak, prowiant powoli się kończył ;(. W drodze powrotnej do Hajnówki, chociaż zmęczeni, dużo rozmawialiśmy, śmialiśmy się i graliśmy w różne gry i zabawy.
Wyjazd bardzo nam się podobał. Atmosfera była świetna. Pozostaną nam świetne wspomnienia i zdjęcia, których mamy mnóstwo. Oby więcej takich wyjazdów i w takim składzie. ;P

Opracowała: Paulina Sieczkiewicz






































<<<       P  o  w  r  ó  t       <<<