<<<       P  o  w  r  ó  t       <<<

    -->     Otrzęsiny pierwszych klas licealnych

Dnia 10 października 2008 roku o godzinie 16.00 w naszej szkole odbyły się otrzęsiny klas pierwszych. Kociaki weszły na salę z przerażonymi minami, gdyż na początku czekało ich przeprawienie się przez „tunel zła”. Po wymalowaniu młodszych kolegów rozległ się głos prowadzącej, która serdecznie wszystkich przywitała i rozpoczęła znęcanie się nad kotkami. W pierwszej konkurencji brały udział po trzy osoby z każdej klasy, które miały za zadanie znalezienie odpowiedniej sali i przyniesienie polecenia dla swoich kolegów. Wbrew pozorom nie było to takie łatwe, ponieważ bieganie z plecakiem wypakowanym piłkami lekarskimi i znalezienie klasy 113 przysparza nowym trudności. Kolejną konkurencją okazało się szukanie myszy na piętrze przez 2 przedstawicieli z każdej klasy. W trakcie gdy przedstawiciele szukali myszy reszta klasy miała ułożyć tekst piosenki o szkole i kotach do podkładu muzycznego. Wszystkich oczarował profesor Roman Daniluk, który sam zaśpiewał i zatańczył. Wciąż czekamy na obiecany bis :) Konkurencja dla wychowawców polegała na zszyciu 2 kawałków materiału w rękawicach bokserskich. Prym wiodły panie Śnieżyna Plis i Natalia Rusinowicz. Kolejną konkurencją była playback show. Każda klasa miała za zadanie zaprezentować przygotowana wcześniej piosenkę. Podkład muzyczny na gitary i perkusję przygotowali chłopcy z drugich klas. Biol-chem przedstawiał utwór Hey – Teksański, mat-fiz Lady Pank – Zawsze tam gdzie Ty, klasa matematyczno-geograficzna Whisky – Dżemu. Najlepsza okazała się jednak grupa humanistów, która w bardzo zabawny sposób przedstawiła Wehikuł czasu zespołu Dżem. W trakcie występów dziewczęta z klas drugich na korytarzu przebierały i malowały chłopców. Po występach przebrani za kobiety chłopcy musieli zatańczyć z innym przedstawicielem płci męskiej ze swojej klasy. Wszyscy tańczyli bardzo ładnie, a co najważniejsze śmiechu było, co nie miara. Nie zabrakło picia mleka, lecz nie tego tradycyjnego. Wychowawca, jako oddany rodzic, musiał napoić wszystkich uczniów swojej klasy. Problem stanowiła butelka, której nie można była otworzyć, a jej korek maił kilkanaście dziurek przez które ciekło mleko- niekoniecznie do ust uczniów. Najsprawniejszym tatusiem okazał się Pan Czykwin. Najtrudniejszą rzeczą dla klas pierwszych okazało się wypowiedzenie części ślubowania: „(…) ustępować miejsca na stołówce zacnym, starszym licealistom”. Podczas imprezy klasa IB zdobyła pierwsze miejsce. Gratulacje :). Po uroczystości otrzęsin odbyła się dyskoteka.
Wszystkim klasom pierwszym życzymy przyjemnej nauki i godnego reprezentowania szkoły :).

Opracowanie: Justyna Owłasiuk; Paweł Jerzy Weremiuk
Zdjęcia. Marcin Niczyporuk












































<<<       P  o  w  r  ó  t       <<<